czwartek, 9 sierpnia 2012

Inna metoda odczytania Pisma

Poniżej zamieszczam link do jeszcze innego podejścia do Pisma. Nie jest to bezpośrednia kontynuacja przedstawionego tu punktu widzenia, który był w pewnym sensie "etapem pośrednim" do kolejnej fazy odszyfrowania i zrozumienia przekazów zawartych w Biblii:

http://wydaje.pl/e/genesis-w-poszukiwaniu-utraconej-przeszlosci

7 komentarzy:

  1. Chłonęłam wręcz fragment tej książki który udało mi się odnaleźć. Oczywiście zakupię całość. Jak dla mnie rewelacja. Już kilkakrotnie brałam się za poważne studium Biblii...i odkładałam. Nie mogłam pogodzić pewnych faktów, które brałam dosłownie z wiadomościami z innych źródeł np. z Ved, gdzie istnieją opisy kosmicznych wojen, rysunków naskalnych, wiadomości z książek np.Denikena. Biblia jako opis stworzenia i czasu trwania na 6000 lat wskazywała tylko, że coś jest nie tak, coś zostało zagubione lub błędnie przetłumaczone. Z kolei jako osoba wierząca nie mogłam tego odrzucić,że sam Jezus Chrystus powoływał się na ST więc musi się tam znajdować PRAWDA. Przyszedł mi Pan z pomocą tą swoją odkrywczą pracą. Może teraz uda mi się poskładać te puzle a przynajmniej spojrzeć inaczej niż do tej pory. Bardzo Panu dziękuję za ten ogrom pracy, chylę czoło przed Pana wiedzą i odważnym spojrzeniem na PRAWDĘ.
    Niepokoi mnie tylko to, że w Pana pracy JHVH i ELOHIM to Nefilim...Czyżby JHVH nie było imieniem Boga Ojca do którego się modlimy ?
    Pozdrawiam serdecznie czekając na każdą informację jaką uda się Panu odkryć. Jola

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha, jeszcze jedno pytanie, mam nadzieję,że Pan to też sprawdził: "czy podobnie jak ST Nowy jest również zaszyfrowany? A co z apokalipsą ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa. Jeśli chodzi o utożsamianie JHVH, Elohim i Nefilim, to zaszło pewne nieporozumienia. W swojej pracy wskazuję, że są to trzy niezależne od siebie byty, stojące na znacznie wyższym stopniu rozwoju od człowieka. Natomiast z teologicznego punktu widzenia odpowiedź na pytanie czy JHVH jest Imieniem Boga Ojca do którego się modlimy, o którym mówił Jezus, nie jest wcale tak do końca jednoznaczna. Proszę zwrócić uwagę, że nigdzie w Nowym Testamencie nie pada Imię JHVH a istnieją pewne wypowiedzi Jezusa, sugerujące, że jednak Bóg Ojciec nie jest tożsamy z JHVH. Oczywiście sprawa jest mocno dyskusyjna. W jakimś czasie postaram się opracować ten temat (prawdopodobnie kwestia tygodni) i zamieścić tutaj lub na forum.
      Na początku rozdziału siódmego przedstawiam pewne zależności w Nowym Testamencie, które nawiązują do tej koncepcji. Nie jest tego wiele. Temat zdążyłem jak dotąd zbadać tylko powierzchownie, zwracając głównie uwagę na układ ksiąg i wersów. W treść Apokalipsy nie zagłębiałem się pod tym kątem.

      Pozdrawiam Serdecznie
      Aleksander

      Usuń
  3. No fakt, trochę pomieszałam z Nefilim, Elohim i JHVH. Po trzykrotnym przeczytaniu tych tekstów trochę poukładało mi się w głowie odnośnie tego tematu, jednak niepokój co do Boga ST pozostał. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko mi się rozjaśni. Jestem otwarta na wszystkie te tematy, niemniej nie raz czuję się zaskoczona wyjaśnieniami w Pana pracy. Życzę dużo cierpliwości w odkrywaniu i przekazywaniu nam tak doniosłych PRAWD. Pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam,będę zadawała pytania bo temat jest dla mnie nowy,ciekawy, chciałabym go dobrze zrozumieć a gubię się.
    Gdy chodzi o planetę KOAH, w jednym miejscu ma ona wartość liczbową 28 a np. na str. 116 Pana opracowania ma wartość 36. Z czego wynika ta zmiana, czy coś przeoczyłam?
    Znalazłam jeszcze Pana teksty na stronie forum "Biblia". Ma Pan olbrzymią wiedzę, czy mógłby mi Pan wskazać jak szukać takiej wiedzy ? Czy to wiedza uzyskana dzięki kabale czy też ma Pan inne źródła ?Gdybym chciała pogłębić swoją wiedzę od czego powinnam zacząć ?
    Czuję, że moja wiara się coraz bardziej chwieje, proszę mi pomóc.
    Dziękuję. Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wartość 28 wynika bezpośrednio z Reguły Titiusa-Bodego i jest potwierdzona ilością znaków i pierwszym wersie Genesis. Według tej Reguły odległość Marsa od Słońca wynosi 16 a kolejnej (dziś) planety – Jowisza - 52. Między nimi krążyła niegdyś planeta o hipotetycznej nazwie Koah. Między Jowiszem a Marsem. Czyli 52 minus 16, co nam daje 36. Jest to symboliczne określenie powstałej „pustki”, przestrzeni w której niegdyś krążyła Koah i w pewien sposób metaforycznie może odnosić się do niej samej.
      Sądzę, że przeceniasz jednak moją wiedzę (zwracam się „per ty”, bo to jest powszechny zwyczaj panujący na forach, proponuję z wzajemnością). Jak jej szukać? Cóż, każdy ma swoją własną drogę a są one bardzo różne i nigdy dokładnie się nie pokrywają. Ale proponował bym długie, spokojne lektury z gruntownym przemyśleniem tych fragmentów, które wydadzą się ważne, uderzające i skłaniające do zastanowienia, teraz łatwo o dobre książki, w sieci jest ich wiele. I ta łatwość jest barierą, bo skoro tyle tego jest i każdy może to przeczytać – to pewnie to nic szczególnego, nic wartościowego i nie warto temu poświęcać zbyt wiele czasu i uwagi. I czas. Niestety liczony w latach. Długich latach. Każda zdobyta czy tylko zauważona wiedza musi również się „uleżeć”, spoić z własnym „ja” z elementami innych poglądów, innych nabytych informacji, dopasować, wyselekcjonować, czasem zostanie zapomniana, a czasem powróci w nowej, niespodziewanej formie – a jest to praca głównie dla podświadomości. Nawet długie przerwy w zajmowaniu się interesującym tematem i oddaniu zupełnie czemu innemu np. rozrywkom, życiu rodzinnemu (również liczone w latach) są niezbędne dla opanowania i przyswojenia wiedzy, który przestaje być wprawdzie zdobywana, ale jest tworzona wewnątrz nas, lub jest przygotowywane „pole” do jej szybkiego a przede wszystkim celnego (wyselekcjowanego tego, co najważniejsze) przyswojenia w mającej nadejść przyszłości.
      Kabała (rozumiana jako starożytny system mistyczno – religijno – filozoficzny) jest jednym ze źródeł. W przypadku tej książki zapewne bardzo ważnym, ale nie jedynym. Źródeł jest wiele, w pierwszym rzędzie przeróżne lektury z wielu dziedzin filozofii i religioznawstwa.
      I nie radził bym mieszać pojęcia wiedzy i religii. Przynajmniej w początkowym okresie traktować je jako dwie różne sfery poznania czy światopoglądu i rozgraniczać. Lepiej jak wiara istnieje niezależnie od zdobywanej wiedzy, a jeśli nadejdzie chwila że coś tu się zmieni, to zmiana nastąpi i nie będzie już miejsca na tego typu pytania i wątpliwości.
      Pozdrawiam serdecznie
      Aleksander

      Usuń
    2. DROGA JOLU TO JEST MOJ E-MAIL matio3@interia.pl Lepiej jak wiara istnieje niezależnie od zdobywanej wiedzy ,jesli chcesz napisz to dowiesz sie wiecej

      Usuń